Porównanie nawozów organicznych i mineralnych w uprawie hydroponicznej.
Obywatelom świata z początku XXI. wieku słowo „nawóz” nieuchronnie kojarzy się z chmurami gryzących oparów lub hektolitrami roztworów chemicznych wlewanych im bezpośrednio na talerz. Im więcej mówi się w środkach społecznego przekazu o negatywnym wpływie człowieka na środowisko, tym bardziej wzrasta w nas potrzeba „oczyszczenia” naszego życia. Zaczynamy lepiej się odżywiać, wybierając produkty z ekologicznych upraw i hodowli, segregujemy śmieci, ograniczamy zużycie surowców odnawialnych. Przestawienie się z nawozów chemicznych na naturalne, wyprodukowane w oparciu o substancje organiczne, wydaje się być kolejnym logicznym krokiem dla wielu miłośników domowego ogrodnictwa.
Hydroponika, jako forma uprawy roślin bez ryzyka kontaktu z niebezpiecznymi substancjami (metalami ciężkimi, alergenami, zarodnikami pleśni) mogącymi występować w glebie, wydaje się być znakomitym polem do działania dla producentów i użytkowników nowych, „czystych” nawozów. Dwie technologie ukierunkowane na polepszanie jakości i wartości odżywczych plonów powinny się przecież znakomicie uzupełniać?
W ciągu ostatnich kilku tygodni, w ramach przygotowań do wprowadzenia zestawu hydroponicznego Green Farm na polski (a w perspektywie także europejski) rynek, mieliśmy okazję przetestować kilka próbek nawozów pochodzenia organicznego, których producenci żywią nadzieję na nawiązanie współpracy z dostawcą technologii hydroponicznej.
Uprawa hydroponiczna to stosunkowo nowy trend w ogrodnictwie amatorskim i profesjonalnym. Aczkolwiek zainteresowanie tą formą pozyskiwania plonów bez wywierania niekorzystnego wpływu na środowisko stale rośnie, zwracając uwagę „eko-entuzjastów” na całym świecie. Powstaje zatem pytanie: czy nawozy organiczne, powstałe na bazie humusu, alg, wydzielin dżdżownic lub obornika, mogą zostać z powodzeniem użyte jako pożywka dla roślin z hydroponiki?
Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie proste ani oczywiste. A jedna z najważniejszych przyczyn takiego stanu rzeczy leży w naturze samych roślin.
Rośliny wzrastające w glebie czerpią substancje odżywcze bezpośrednio z zawartych w niej minerałów, występujących naturalnie w formie niewielkich, łatwo przyswajalnych cząsteczek o prostej budowie. Nawozy organiczne są substancjami bardziej złożonymi. Aby roślina mogła przyswoić zawarte w nich minerały, związki chemiczne takie jak białko muszą najpierw zostać rozłożone na „czynniki pierwsze” przez żyjące w glebie mikroorganizmy. Dopiero po powrocie do postaci mineralnej, elementy odżywcze nawozu mogą być wchłonięte przez rośliny.
Jak sama nazwa wskazuje, hydroponika to metoda uprawy w której stosuje się pożywkę wodną w miejsce gleby. Ponieważ w tym wypadku występuje BRAK mikroorganizmów, do których zaliczają się zarówno pożyteczne, jak i niebezpieczne bakterie oraz wirusy – mamy sedno problemu.
Bez względu na to, jak bardzo byłoby nam to na rękę z powodów „ideologicznych”, fakty są następujące: nawozy organiczne nie są przyswajane równie łatwo, jak mineralne. Prezentujemy kilka zdjęć sadzonek z dwóch identycznych zestawów Green Farm, których uprawę rozpoczęto tego samego dnia:
Różnicę widać gołym okiem. Na pierwszych dwóch zdjęciach umieściliśmy sadzonki z uprawy zasilanej nawozem mineralnym (NPK plus mikroelementy) po bokach trzech roślin z uprawy wspomaganej nawozem organicznym – na trzecim zdjęciu sadzonka z uprawy „mineralnej” znajduje się po prawej stronie. Od pierwszej chwili rzuca nam się w oczy słabo rozwinięty system korzeniowy, niewielkie rozmiary i blady kolor roślin. Nasiona wykiełkowały – co oznacza, że w jakimś stopniu zaabsorbowały substancje odżywcze z bielma, a pewnie i z pożywki – ale dalszy rozwój tych roślin postępował zdecydowanie wolniej, niż zasilanych mieszanką mineralną. Z tego też względu musieliśmy chwilowo wstrzymać dalsze testy tego konkretnego nawozu jako pożywki dla roślin z Green Farma.
Uprawa warzyw w Green Farmie to z założenia prosty i bezpieczny proces, do przeprowadzenia którego nie jest wymagane żadne przygotowanie specjalistyczne. Aby pomóc każdemu, nawet początkującemu ogrodnikowi, wyhodować zdrowe i pożywne warzywa, przeprowadziliśmy szereg testów w celu wypracowania najlepszej metody pracy. Rezultaty zgodne z oczekiwaniami użytkownika zależą między innymi od stabilności i powtarzalności procesu uprawy: a prawidłowe odżywienie roślin ściśle wiąże się z tą kwestią.
Nawozy mineralne zapewniają roślinom zawsze taką samą ilość substancji odżywczych w powtarzalnej dawce. Dzięki temu możemy kontrolować nie tylko wartość odżywczą naszych warzyw, ale także – zawartość azotu w roztworze wodnym, która wiąże się bezpośrednio z odkładaniem się w roślinach substancji pochodnych: azotanów i azotynów. Jako producenci Green Farma służymy naszym klientom pomocą w ustawieniu optymalnego dawkowania nawozu – ale aby mieć pewność co do jego skuteczności, zalecamy korzystanie z mieszanek mineralnych.
Nawozy organiczne należy traktować – zgodnie z ich pochodzeniem i składem – jak część przyrody, która podlega zmianom i wahaniom. W praktyce oznacza to, że każda partia nawozu może mieć nieco inny skład ilościowo-jakościowy, a więc także – niestabilną zawartość azotu, co znacznie utrudnia określenie końcowego stężenia jego pochodnych w warzywach.
Pozostaje nam do rozważenia kwestia pochodzenia nawozu. Producenci nawozów mineralnych wiedzą, z jakiego źródła pochodzą sole mineralne wykorzystywane przy syntezie ich nawozów, oraz jakie warunki panują podczas produkcji. Jeżeli natomiast chodzi o nawozy organiczne, sprawa pochodzenia ich składników znacznie się komplikuje. Niewiele pozostało już na Ziemi miejsc całkowicie wolnych od zanieczyszczeń gleby, wody i powietrza – takich jak metale ciężkie czy dioksyny – które mogłyby przedostać się do przygotowywanego nawozu. Bez względu na to, czy mowa tu o bio-humusie, oborniku czy algach. Aby móc gwarantować absolutną czystość takiego nawozu, jego producent musiałby kontrolować również skład gleby, zdrowie roślin stanowiących paszę dla zwierząt, czy czynniki atmosferyczne. Z samego tylko statystycznego punktu widzenia można określić prawdopodobieństwo zyskania całkowitej pewności jako… cóż. Raczej znikome.
Jeśli chcesz precyzyjnie dawkować nawóz w swoich uprawach, aby mieć pewność uzyskania zdrowych warzyw, bez nadmiaru azotanów i azotynów – obejrzyj nasz krótki film na YouTube: samodzielne wyliczenie potrzebnej dawki nawozu mineralnego do warzyw jest w rzeczywistości bardzo proste.
Na filmie wyliczamy ją na podstawie zawartości azotu. Jednak dla każdego innego pierwiastka zasada jest identyczna.
Proszę, pamiętaj, że wraz z wyższym stężeniem azotu możesz spodziewać się szybszych i obfitszych plonów, ale jednocześnie wzrasta prawdopodobieństwo odkładania się w zielonych częściach warzyw szkodliwych azotynów. Przeczytaj artykuł o tym, jak dobieraliśmy stężenie azotu do uprawy w szklarni Green Farm, aby mieć pewność uzyskania zdrowych plonów.
Podsumowując: nie spisujmy nawozów mineralnych z góry i nieodwołalnie na straty. Jeżeli chodzi o ich optymalne dawkowanie przy uprawie w Green Farmie, nasi specjaliści chętnie podzielą się z aspirującymi ogrodnikami swoją wiedzą i doświadczeniem. Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza na stronie głównej, i przypominamy: Jedzmy zieleń! Siła i witalność pochodzą przecież z natury...
Jeśli odezwała się w Tobie żyłka odkrywcy i eksperymentatora, która kusi Cię do spróbowania swych sił z hydroponiczną metodą uprawy, to link poniżej prowadzi do sklepu, w którym możesz kupić kompletną szklarnię Green Farm po mocno obniżonej cenie – 700 zł. Prezentem dla uważnych czytelników jest hasło „VIP-dostawa”, czyli darmowa dostawa kurierska!
Link do sklepu: KUPUJĘ
Praktyczne porady dla miejskich ogrodników:
Jak rozpocząć domowe uprawy – 7 porad.
Jak dobieraliśmy stężenie nawozu, które gwarantuje uzyskanie zdrowych warzyw.
Jak samodzielnie zrobić rozsadę warzyw i ziół.
W warunkach mieszkaniowych można uprawiać wiele zdrowych warzyw i ziół, poczytaj o naszych doświadczeniach:
Portulaka pospolita – powróćmy do dawnych warzyw.
Kwiaty jadalne do domowej uprawy – bo jedzenie powinno być nie tylko zdrowe, ale i piękne.
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o bazylii, ale wstydziliście się zapytać.
Poznaj amarantus – roślinę pełną zdrowia.